We never give up!

Namida

Tak ostatnio zastanawiałam się, czy tak naprawdę ma to sens?
Zaczynam wątpić i to szczerze. Moja pasja i ogromny zapał się już wypala, a nie ma komu dorzucić do tego pieca, aby płomień znów buchnął.
Kiedyś potrafiłam nic innego nie robić, jak tylko całymi dniami udoskonalać blog, szukać nowych artów, stron informacji... byle dotyczyło Beyblade. Dziś mi się nie chcę nawet nowo dodanych na deivie obejrzeć.
Dopóki krążyły plotki o 4 serii mówiłam sobie, że jak tylko wyjdzie, to znów będzie tak jak kiedyś. Wyszła... Nie jest. Coraz częściej znajduję sobie inne zajęcia. Może powinnam oddać pałeczkę komuś innemu, komu się dalej chce.
Przykro mi to pisać, ale mi już szkoda marnować czasu na pisanie nowych informacji, obrabianiu, publikowaniu, segregowaniu... Dokładnie marnować. Odnoszę wrażenie, że po nic to robię. A to jeszcze bardziej demotywuje.
Czy tylko ja tak mam, czy może na to samo chorujemy wszyscy?